Obudziłam się ale Nathana koło mnie nie było.Wziełam ciuchy i poszłam do łazienki,gdzie go spotkałam.Ubierał się ale ja mu to trochę utrudniałam ale w końcu ubraliśmy się i zeszliśmy na dół.
-Nath!
-Co?
-Patrz!
Tam(w salonie) leżał Max a w jego"objęciach"leżeli Siva i Tom a na podłodze spał Jay
-To co robimy?
-Dawaj szminkę i prostownice!
Pomalowałam Sivie i Tomowi usta szminką a swoimi ustami poodbijałam ślady na policzkach Maxa a Jayowi pomalowałam oczy i wyprostowałam włosy a oni spali jak zabici.
-Uciekamy!
Na górze się całowaliśmy do czasu aż do pokoju wleciał Jay
-To wy?
-Co?
-To!
-OoO!Ładnie wyglądasz jak masz wyprostowane włosy
-To nie my ,jak widzisz mamy zajęcie.
-To kto?
Zeszliśmy z nim na dół,obudził się Max , na widok Jay`a zaczął się śmiać
-A siebie widziałeś?
-Co ja tu z nimi robie?
-Chyba wam coś przerwałem
Wtedy obudziła się reszta
-OoO stary z kim się całowałeś?
-Ja może z dziewczyną ale dlaczego wy macie usta pomalowane szminką?
Polecieli się przyjrzeć i wszytskie oczy zwróciły się na nas
-Zemścimy sie nie martwcie się o to!
-A teraz musicie zrobić śniadanie
-Kinia!
-Co?
-Pójdziesz na zakupy?
-Daj kase
Wyszłam ,nie zauważyłam tego auta......
Z perspektywy Nathana
Usłyszałem pisk opon.Pobiegłem do
okna,nie mogłem uwierzyć w to co widzę.Moja Kinia leżała na ulicy cała
zakrwawiona a w tle był odjeżdżający najszybciej jak się da samochód.Za
chwile byłem już na dworze,chłopaki wybiegli chwilę po mnie.Zadzwoniłem
po karetkę.
-Dlaczego?!-pytałem sam nie wiem kogo
-Dlaczego to wszystko jej się przydarza?Ona przeszła już wiele w życiu
-To ja powinienem tu leżeć!!-zacząłem krzyczeć
-Stary to nie twoja wina,ale rozumiem co czujesz
-Jej życie nie oszczędza
-Gdzie ta pieprzona karetka??
-Już jadą.
Z perspektywy Maxa
Młody
wysłał swoją dziewczynę na zakupy bo samemu nie chciało mu się
iść.Nikt jednak nie przypuszczał jak to się skończy(.Moja siostra?)
miała wypadek, jak na moje oko dość poważny wypadek.Nath nie
wytrzymał-zaczął płakać normalnie to bym się z niego śmiał,ale w tej
sytuacji mi też nie było lekko/Udawałem twardziela z dobrą miną do złej
gry.
Z perspektywy Toma
Nie przypuszczałęm ,że
kiedykolwiek coś takiego się wydarzy a tu proszę-życie mnie coraz
bardziej zaskakuje.Moja najlepsza przyjaciółka miała wypadek i w dodatku
skurwiel,który jej to zrobił uciekł z miejsca wypadku.Trzeba nie mieć
uczuć,żeby się tak zachować.
Z perspektywy Sivy
Dlaczego to przydażyło się właśnie naszej Kindze?
Z perspektywy Jaya
Do tej pory jestem w szoku.
Z perspektywy Nathana
Dlaczego??W
dodatku to moja wina!Jestem głupi i pozwoliłem na to!Pozwoliłem!Żeby
ona z tego wyszła!!Nigdy sobie tego nie wybaczę!Nigdy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz