sobota, 18 lutego 2012

Rozdział 3

Zbliżył się do mnie i nawet nie zauważyłam kiedy zaczął całować.Nathan Sykes mnie całował!Mnie?!! Nie wierzyłam w to co się działo.Nie docierało to do mnie.Pocałunek dość długi przerwał nam telefon od Toma
-Sklep przenieśli?
Obaj zaczeliśmy sie śmiać, jaki on miał piękny śmiech!Chciałam by ta chwila trwała wiecznie.Poszliśmy na te zakupy.
-Poczekaj jeszcze chwile.-powiedział Nath.
-OK
Za chwile wracał z ogromnym misiem który miał w rękach serce.To było takie sweet.
-Ale ja naprawdę ci sie podobam?-zapytałam
-TAK!! A myślisz że czemu sie tak zachowywałe?!Jesteś piękna.
Zaczął mnie całować.
-Taka odpowiedź pasuje?
-Taak.-odpowiedziałam niepewnie ale on dobrze wiedział o co mi chodziło.
Nie wiedziałam czy to wszytsko nie dzieje się zbyt szybko i czy jest to wogóle możliwe .Ja dziewczyna z Żagania o którym nikt nie słyszał on znany przystojny .Czy to było możliwe?
Wróciliśmy do domu trzymając się za ręce.Wszyscy patrzyli zdziwieni.
-Co wy w zabawkowym byliście?-śmiał się Max patrząc na misia
-Oj młody młody
Zaczeliśmy się śmiać.Poszłam pogadać z Ro na góre. Gdy schodziłam usłyszałam rozmowe chłopaków,mówili o mnie.
-Ale to będzie coś na poważnie?
-Chciałbym ale nie wiem czy ona też. Nigdy nie czułem czegoś takiego , zakochałem się i to z wzajemnością.
-No młody wreszcie.
-Ale wcale ci sie nie dziwie jest bardzo ładna i inteligentna.
Uśmiechnełam się sama do siebie.
-Nath!-zawołałam
Przyszedł.Poszliśmy na góre.Zaczeliśmy się całować coraz bardziej namiętnie.Nath położył mnie na łózku i całował
-Chcesz tego?
-Tak-odpowiedziałam ,chciałam i to właśnie z nim a poza tym był już najwyższy czas miałam przecież prawie 18 lat.
Po wszytskim ubraliśmy się i wyszliśmy z pokoju pod którym stał Max i Tom,głupio się uśmiechali bo pewnie wiedzieli co robiliśmy ale nie miało to dla mnie znaczenia,byłam szczęśliwa.Powiedziałam o wszytskim Roksanie.
-Ciesze sie ale ja chyba....
-Co??!!
-Chyba jestem w ciąży!!
-No to super ale zaraz jak to chyba nie robiłaś jeszcze testu?
-Bałam się.
-To zrób a ja zaraz do cb przyjde
-OK
Pod drzwiami stał wyraźnie smutny Siva.
-Dobra,chodż pogadamy widzę co sie dzieje.
-Ale...
-Zaufaj mi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz