wtorek, 28 lutego 2012

Rozdział 31

Dalej z perspektywy Jaya
No ja nigdy nie znałem tego uczucia.Zakochanie-to słowo było mi obce,do czasu.Wyszedłem z tego pomieszczenia,ale przed oczami miałem tylko ją,miałem jej numer,ale co z tego?Mam zadzwonić czy nie?Może dała go mi tylko po to,żebym się odczepił.Sam już nie wiem co robić,idę do chłopaków
Z mojej perspektywy
Ja dalej nie wierzę w to co się wydarzyło!Ale powoli to do mnie dociera.Hmm...będę żoną,matko jak to brzmi!Ale kogo będę żoną!Nathana!I to brzmi już dużo lepiej.Poszłam się szybko ubrać.Nath już wstał,też poszedł się ubrać,zeszliśmy na dół na śniadanie,gdzie spotkaliśmy już wszystkich.Podbiegła do mnie Meg machając mi pierścionkiem przed twarzą,rzuciłam się jej na szyję,cieszyłam się tak jak ona.Ale zauważyłam,że Jay jest jakiś dziwny,jak nie on
-No Jay opowiadaj
-Ale o czym?
-Masz mnie za głupią?Może oni nic nie zauważyli,ale ja widzę,że coś się dzieje,słucham
-Chyba się zakochałem-powiedział niepewnie
-No nie to jakaś epidemia z tą miłością?-pytali Max
-Nie bój się,też się "niedługo zarazisz tym wirusem"
-No to świetnie,jaka ona jest?
-Blondynka,piękna,pracuje tu w hotelu
-A jak się poznaliście?
-No i to jest bardzo dziwna historia,bo obudziłem się w schowku na szczotki,drzwi były zamknięte ale ona mnie uratowała,dała mi swój numer,ma na imię Alice
-A z tym schowkiem?Co ty tam robiłeś?-zapytałam a wtedy Siva wybuchł śmiechem
-Stary,nie pamiętasz?
-No jakoś nie
-Bo byliśmy trochę napici i zaczęliśmy się przepychać ale wtedy ja zobaczyłem taką piękną brunetkę i cię gdzieś popchnąłem jak widać do schowka
-Wiesz co ,w sumie to jestem ci wdzięczny,ale co ja mam zrobić?
-Masz jej numer,zadzwoń do niej wieczorem i zaproś ją gdzieś-mówiłam
-Myślisz,że to takie łatwe?Jesteś dziewczyną i łatwo ci mówić,a jak ten numer to mi dała tylko na odczepnego?
-A myślisz,że jak dziewczyna chce poderwać chłopaka to to jest niby prostsze?Skoro dała ci swój numer to też liczy na więcej,przecież gdyby jej nie zależało to nie dała by ci numeru,bo się nie znacie a poza tym widziała cię pierwszy raz na oczy
-No może tak jest.Ale z podrywem to wy macie łatwiej
-No my mamy gorzej,bo to głupio jak dziewczyna ma zagadać do chłopaka
-No,nie jest łatwo się przełamać i zrobić pierwszy krok-odezwała się Meg
-Dobra,dobra,skończcie już tę dyskusję,gadaj która to!
-O właśnie tam idzie!
-Ee,ładna
-Powiem,że przeciętna,ale dla was wszystkie są ładne-powiedziałam i wstałam od stołu,poszłam do pokoju po telefon,bo go zapomniałam a Roksana jeszcze nie wiedziała,że jestem zaręczona,musiałam do niej natychmiast zadzwonić,ale nie odbierała.Wychodząc z pokoju natknęłam się na tą dziewczynę,w której zakochał się Jay
-Halo !Coś pani wypadło!-mówiłam,bo zauważyłam,że coś zgubiła,dopiero potem zorientowałam się,że trzymam w ręku woreczek z jakimś narkotykiem,popatrzyłam w jej stronę a ona....


Przepraszam,że taki beznadziejny,ale po pierwsze brak weny a po drugie zdołowałam się dzisiaj,bo dowiedziałam się kilku rzeczy o których wolałam nie wiedzieć i niestety wpłynęło to na mój humor.Ale mimo wszystko zachęcam do komentowania.Może jutro będzie lepszy,postaram się

3 komentarze: